Dlaczego rząd nie powinien ingerować w rynek nieruchomości?

Wprowadzanie rządowych programów mających w założeniu wychodzić naprzeciw obywatelom w zakresie zaspokajania ich potrzeb mieszkaniowych w praktyce często okazuje się ingerencją w rynek nieruchomości, która pogarsza panującą na nim sytuację. Dowodem tego jest obecny stan tego sektora w naszym kraju – doszło w nim bowiem do zachwiania równowagi na poziomie popytu i podaży, a także cen, co jest wynikiem właśnie działań rządu. Sytuacja rynku nieruchomości w Polsce w końcówce 2023 roku pokazuje zatem, dlaczego organy państwowe nie powinny w niego ingerować w tak dużym stopniu.

Rozregulowanie rynku nieruchomości przez rządowe dopłaty

Za głównego winowajcę zaburzenia równowagi na polskim rynku nieruchomości można uznać rządowy program Bezpieczny Kredyt 2%. Opiera się on na trwających 10 lat państwowych dopłatach do kredytu hipotecznego dla młodych osób budujących bądź kupujących pierwsze mieszkanie, tak aby raty miały taką wysokość, jaką osiągnęłyby właśnie przy 2-procentowym oprocentowaniu. W założeniu program miał więc ułatwić uzyskanie finansowania na nieruchomość, ale w praktyce doprowadził do ogromnego wzrostu cen, zwłaszcza w największych miastach. Przykładowo, we wrześniu 2023 r. cena za metr kwadratowy mieszkania w Warszawie wyniosła średnio aż 16 tysięcy złotych.

Wynika to z prostego mechanizmu – jeśli osoby zainteresowane nieruchomościami mogą w łatwiejszy sposób otrzymać znaczną ilość pieniędzy na ich zakup, to sprzedający oraz deweloperzy podnoszą ich ceny. Ogromny popyt na kredyty 2%, wraz z prostymi warunkami ich udzielania, doprowadził zaś do osiągnięcia przez ceny niespotykanego poziomu. Ponadto z rządowego programu może skorzystać wyłącznie określona grupa osób – pozostałym dopłaty przyniosły skutek odwrotny do zamierzonego, czyli ograniczone możliwości zakupu mieszkań.

Przyszłość cen nieruchomości i potencjalne, nadchodzące problemy

Najbliższa przyszłość rynku nieruchomości w Polsce zależy więc w dużej mierze od dalszych losów programu Bezpieczny Kredyt 2%. Bez ograniczenia jego dostępności (np. poprzez mniejszy budżet albo więcej warunków do spełnienia) lub zupełnego wygaszenia ceny nie zaczną spadać, a wręcz mogą dalej rosnąć. Co więcej, ingerencja rządowa w rynek nieruchomości spowodowała również spadek podaży. Deweloperzy wprowadzili bowiem w ostatnich miesiącach znacznie mniej mieszkań na sprzedaż w obawie o niejasną przyszłość programu dopłat.

Bezpieczny Kredyt 2% nie jest jednak jedynym problemem dla rynku nieruchomości. Podobnie niekorzystne skutki może przynieść zapowiadany już przez nadchodzący rząd program dopłat do czynszu za wynajem mieszkań – nie jest tajemnicą, że jego ewentualne wprowadzenie spowodowałoby znaczące wzrosty opłat dla najemców.

Jeśli jesteś zainteresowany sprzedażą mieszkania albo znalezieniem najbardziej atrakcyjnej oferty nieruchomości w celu jej zakupu, zapraszam do kontaktu z moją agencją w Kobyłce.